Roszczenia banków w kredytach frankowych

W ostatnich latach kwestia kredytów frankowych stała się gorącym tematem debat, zarówno wśród kredytobiorców, jak i w sektorze bankowym. Banki, zmagając się z faktem, że wiele umów kredytowych zostało uznanych za nieważne, zaczęły wysuwać różne roszczenia wobec kredytobiorców. Czego domagają się instytucje finansowe i czy mają ku temu podstawy prawne? Wyjaśniamy.

Roszczenia banków w kwestii korzystania z kapitału

Domaganie się wynagrodzenia za korzystanie z kapitału to jedno z głównych roszczeń, które wysuwają banki w stronę kredytobiorców. Ma to stanowić formę rekompensaty po stwierdzeniu przez sąd nieważność umowy kredytowej. Jednak w rzeczywistości wiele tego typu spraw kończy się na korzyść kredytobiorców. Prawnicy wskazują, że żądania banków w kwestii wynagrodzenia za korzystanie z kapitału mają często na celu wywarcie presji na frankowiczach i zniechęcenie ich do sądownego rozwiązywania umów czy też negocjacji ugody. W wielu przypadkach takie działania instytucji finansowych są postrzegane jako strategia odstraszania, a nie realne roszczenia mające podstawy w prawie. Ze względu na zawartość niedozwolonych klauzul w umowach kredytów frankowych wyrok TSUE w sprawie wynagrodzenia banku za korzystanie z kapitału jasno orzeka, że instytucje finansowe nie mają prawa domagać się od konsumenta roszczeń wykraczających poza zwrot przekazanego kapitału i spłatę odsetek ustawowych za opóźnienia.

Dlaczego banki nie mają prawa żądać wynagrodzenia?

Rzecznik generalny TSUE podkreślił, że banki nie powinny czerpać korzyści z sytuacji wynikającej z ich własnych, bezprawnych działań, takich jak wprowadzanie klauzul abuzywnych do umów. Jeśli by pozwolono instytucjom finansowym na pobieranie dodatkowego wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, mimo że umowy były unieważnione z powodu ich nieuczciwości, mogłoby to stanowić dla nich zachętę do wprowadzania takich klauzul.

Roszczenia banków dotyczące waloryzacji kapitału

W obliczu decyzji sądowych dotyczących kredytów frankowych oraz po zapadnięciu orzeczenia TSUE z 15 czerwca 2023 r. banki dostosowały swoją strategię roszczeniową wobec kredytobiorców i zaczęły domagać się waloryzacji kapitału. Instytucje finansowe argumentują swoje żądania tym, że waloryzacja stanowi wskaźnik inflacji, więc nie jest formą wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, lecz mechanizmem mającym na celu zachowanie wartości siły nabywczej pieniądza w czasie. W praktyce oznacza to, że kwota główna kredytu powinna być aktualizowana na podstawie wskaźnika inflacji.

Czy bankom przysługuje waloryzacja zwracanego kapitału kredytu?

Tak naprawdę banki nie mają solidnych podstaw prawnych do domagania się waloryzacji zwracanego kapitału kredytu. Orzeczenie TSUE, opierając się na fundamentalnych zasadach prawa, podkreśla, że instytucje finansowe nie powinny czerpać korzyści z działań niezgodnych z prawem. Stwierdzenie, że waloryzacja wskaźnikiem inflacji jest niezbędna do zachowania wartości siły nabywczej pieniądza w czasie, nie zdaje się uzasadniać odstępstwa od wytycznych TSUE. W praktyce oznacza to, że postulat ten jest niezgodny z duchem i literą orzeczenia TSUE, więc nie powinien być honorowany przez sądy.

Kredyty frankowe stały się przedmiotem licznych sporów sądowych, a banki w odpowiedzi na kwestionowanie ważności umów wprowadziły nowe roszczenia wobec kredytobiorców. Orzeczenie TSUE z 15 czerwca 2023 r. wyznaczyło jednak pewne granice, kwestionując prawo banków do żądania dodatkowych świadczeń poza zwrotem wypłaconego kapitału.

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *