Banki kontra frankowicze. Jak banki próbują ograniczyć roszczenia frankowiczów?

Mimo trudnej sytuacji, w jakiej się znaleźli, instytucje finansowe jeszcze dokładają im zmartwień. Mowa o frankowiczach, którzy próbują w sądach dochodzić swoich praw, ale banki stosują różne praktyki, aby ich do tego zniechęcić. W artykule omawiamy, jak banki próbują ograniczyć roszczenia frankowiczów.

Problemy z dokumentami – jak banki utrudniają roszczenia frankowiczów?

Banki często utrudniają frankowiczom dostęp do dokumentów potrzebnych do złożenia pozwu, przez co dochodzenie swoich praw w sądzie staje się trudniejsze i bardziej czasochłonne. Oto najczęstsze sposoby, jak instytucje finansowe komplikują ten proces.

  • Długie oczekiwanie – banki przeciągają wydanie dokumentów, mimo że powinny to zrobić w krótkim czasie. Kredytobiorcy czekają miesiącami na historię spłat czy umowę kredytową.
  • Niepełne informacje – instytucje przesyłają tylko część dokumentacji, np. pomijają harmonogramy spłat lub kursy walut, przez co trudno dokładnie wyliczyć roszczenie.
  • Tłumaczenie brakiem danych – banki twierdzą, że nie mają archiwalnych informacji, choć nadal obowiązuje je prawo do ich przechowywania.
  • Opłaty za dokumenty – niektóre banki żądają dodatkowych opłat za dostęp do historii kredytu, mimo że klient powinien dostać je bezpłatnie.
  • Ignorowanie wniosków – zdarza się, że banki po prostu nie odpowiadają na prośby kredytobiorców, licząc na to, że ci zrezygnują z dalszych działań.

Instytucje finansowe mają na celu opóźnienie sprawy i zniechęcenie do walki o swoje prawa, dlatego frankowiczu – warto skonsultować się z prawnikiem, który pomoże uzyskać potrzebne dokumenty.

Czy ugody frankowe to opłacalne rozwiązanie dla kredytobiorców?

Banki coraz częściej zachęcają frankowiczów do zawarcia ugody z bankiem, aby uniknąć unieważnienia umowy kredytowej w sądzie, przedstawiając ją jako szybkie i wygodne rozwiązanie. Kredytobiorcy otrzymują propozycję przewalutowania kredytu na złotówki oraz zmiany oprocentowania, co na pierwszy rzut oka może wydawać się korzystne. Jednak dokładna analiza ugody frankowej często pokazuje, że warunki nie są tak atrakcyjne, jak sugerują banki. Po podpisaniu porozumienia kredytobiorca traci możliwość dochodzenia pełnych roszczeń w sądzie, co oznacza, że nie odzyska wszystkich nadpłaconych pieniędzy. W dodatku nowe zobowiązania mogą nadal generować wysokie koszty, a warunki proponowane przez bank nie zawsze odpowiadają sytuacji rynkowej.

W jaki sposób banki przeciągają sprawy frankowe w sądach?

Przysłowiowy Kowalski złożył pozew przeciwko bankowi w 2021 roku, licząc na szybkie unieważnienie kredytu we frankach. Mimo jasnej sytuacji prawnej bank złożył kilka wniosków o dodatkowe dowody i opinię biegłego, przez co sprawa trwa już ponad trzy lata, a on nadal spłaca raty według niekorzystnych warunków. Niestety znamy wiele historii o tym, jak banki przeciągają sprawy frankowe w sądach, dlatego pomagamy frankowiczom dochodzić swoich praw.

Banki robią wszystko, żeby sprawy frankowe w sądach trwały jak najdłużej. Często podważają decyzje sądu lub odwołują się od każdego niekorzystnego wyroku, przez co sprawy ciągną się miesiącami, a czasem nawet latami. Niektóre rozprawy są przesuwane, bo banki twierdzą, że brakuje im dokumentów lub przepisy się zmieniły. Chodzi o to, żeby frankowicze stracili cierpliwość i zamiast walczyć w sądzie, zdecydowali się na zawarcie ugody z bankiem.

Jak banki próbują odzyskać pieniądze od frankowiczów?

Banki szukają sposobów, żeby ograniczyć straty związane ze sprawami frankowymi. Wysyłają kredytobiorcom pisma z wezwaniem do zapłaty, próbując przerwać bieg przedawnienia i wywołać presję. Twierdzą, że skoro umowa kredytowa została unieważniona, to klient powinien zapłacić za korzystanie z kapitału. Tymczasem ich żądania są bezpodstawne w świetle wyroku TSUE z 15 czerwca 2023 roku, który orzekł, że banki nie mogą domagać się od frankowiczów wynagrodzenia za korzystanie z kapitału po unieważnieniu umowy kredytowej, ponieważ to one same udzielały kredytów na nieuczciwych warunkach. Takie działania budzą obawy, ale w wielu przypadkach sądy odrzucają roszczenia banków. Dlatego warto zachować spokój i nie podejmować pochopnych decyzji.

Dla frankowicza przeciąganie sprawy przez bank oznacza, że musi dalej spłacać kredyt na niekorzystnych warunkach, choć sąd może go unieważnić. Długie postępowanie to też duży stres i dodatkowe wydatki. Dlatego, w toku dochodzenia roszczeń w sprawach frankowych, warto mieć wsparcie doświadczonej kancelarii prawnej takiej jak nasza.

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *